poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wężykiem Jasiu!





Pobrałem z ImmortalChess




Ciekawe czy chociaż raz się doczekam, że Pan K.K napisze jakiś tekst z, którego wynikałoby, że wie do czego się odnosi. Chodzi mi o tzw rzetelność, której mu brak. Poprzestanę na braku rzetelności choć nazwałbym to inaczej.
Krytykuje MASZ tak jakby nie czytał co na ten temat napisałem

Z życia MASZ

Wszystkie podstawowe informacje są tam zawarte. Poza tym jak człowiek twierdzi, że interesuje się rozwojem szachów w Polsce to powinien znać regulamin powoływania do MASZ.
Medaliści MP a następnie ME, MŚ , W zależności od rezultatów jakie uzyskują słuchacze istnieje możliwość przedłużenia szkolenia w grupach młodych talentów, intensywnego szkolenia, absolwentów.
Tam właśnie są trudniejsze tematy, odpowiadające poziomowi słuchaczy.
I przewaga debiutowej wiedzy !
Nie mamy środków na opiekę całoroczną a jedynie na ok 30  dni w roku. Najważniejsze jest czy plan pracy , zalecenia jakie dajemy są wykonywane. 
Nawet szkoła Botwinnika była w takiej postaci tylko szansą na zdobycie wiedzy o samodzielnej pracy . 
Były to jak pamiętam 2 albo trzy sesje dwutygodniowe w roku. Uczono tam przede wszystkim samodzielności w pracy. 
Były to zresztą inne, lepsze finansowo czasy dla szachów.
Wszystko to jest opisane a reszty bez trudu można się domyśleć.
Zatem proszę przeczytać i nie powtarzać tych bezpodstawnych zarzutów.
MASZ jest szansą i jeśli ktoś ją wykorzysta to zawsze później wspomina jak było ciekawie i czego się dowiedział. Szczególnie absolwenci podkreślają zapał do pracy nad szachami po każdej sesji. Krytyka w tym przypadku jest wynikiem uprzedzenia i braku informacji, o procesie szkolenia szachisty oraz o realiach w jakich działamy.
Ucz się Jasiu!





5 komentarzy:

  1. Od dłuższego czasu obserwuję ten spór,i muszę przyznać że Pańskie argumenty bardziej mnie przekonują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzecz tu przede wszystkim nie w argumentach merytorycznych bo Pan K.K nie ma ich wiele. Czyta wszystkie wpisy i komentarze na moim blogu ale jak mu nie jest wygodnie to udaje, że czegoś nie było czyli nie ma. Wykazałem , że nie są niszczeni juniorzy, szczególnie po osiągnięciu 19 (!) roku życia ale Pan K.K nie komentuje tego bo musiałby przyznać komuś racje a to jest przecież niemożliwe. Zwłaszcza mnie, tylko nie mnie. Mija jakiś czas i znów wraca temat MASZ tak jakby nic na ten temat do tej pory nie napisano
      Tak jest z tzw"przeskakiwaniem " debiutu i innymi tematami. Po jakimś czasie następuje nowa fala tych samych "argumentów" dawno już zbitych. Pan K.K nie jest obdarzony złą pamięcią więc muszę zakładać złą wole.

      Usuń
  2. Pan KK ma potrzebę pisania na dowolny szachowy temat, mimo, że nie ma o tym zielonego pojęcia. Taka postawa nazywa się chyba trollowanie (trolling).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak ale najgorsze wrażenie czyni ciągłe umykanie od konkretu i powtarzanie tych samych dawno już wyjaśnionych przypadków co robi wrażenie , że jest to zabieg celowy aby wywołać zamieszanie czyli jakoś tak . Człowiek podpisuje się własnym nazwiskiem i ośmiesza się bo przecież każdy kto czyta te jego "argumenty" widzi z kim ma do czynienia. Przecież nie daje się ukryć tego, że pytają go o coś kilka razy a on nie na temat odpowiada. Troll nie musi być bezimienny.

      Usuń