poniedziałek, 27 maja 2013

"Przygotowanie" do partii










Z postacią Ratmira Chołmowa spotkałem się przede wszystkim w związku z poniższą partią. Byłem pod wrażenie w jakim stylu został rozgromiony amerykański  geniusz szachowy. Dopiero po latach dowiedziałem się o dodatkowych okolicznościach dotyczących "przygotowania" do tej partii. Stało się to dzięki książce G.Sosonki " Dialogi z szachmatnym Nostradamusem" .
W wywiadzie-rzece Chołmow opisuje jak w roku 1965 uczestniczył w turnieju w Hawanie.Turniej był dla niego bardzo udany. Wygrał 8 partii i 13 zremisował. Nie przegrał ani jednej partii w bardzo elitarnym towarzystwie, że wspomnę tylko Smysłowa, Iwkowa , Gellera i Fischera, którzy wyprzedzili go tylko o pół punktu.
Szczególnie uważnie szachiści z ZSRR podchodzili do gry z Fischerem, który wydawał się być jedynym pretendentem mogącym odebrać im szachową koronę.
 Jako ciekawostkę przypominam, że Fischer grał w tym turnieju przez telefon. Władze amerykańskie nie wyraziły zgody na jego wyjazd na Kubę.

Oto fragmenty wypowiedzi Chołmowa: " Grałem tą partię w wielkim napięciu, rozumiejąc, że jeśli przegram to wszystkie psy na mnie powieszą, wszystko mi przypomną a szczególnie wieczór przed tą partią. Dlaczego? Bufet w hotelu czynny był całą noc. Napiłem się baccardi jak należy, bo przecież ten rum na Kubie mają wspaniały. Już całkiem późno było, gdy znalazł mnie Smysłow.
"Chodźmy - powiada- Ratmir wariant Ci pokażę, przecież jutro grasz z Fischerem".
Udaliśmy się do jego pokoju i pokazał mi w wariancie Czigorina w hiszpance nową ideę , gdzie Sd4 przez cały czas "wisi w powietrzu". Jednak byłem w takim stanie, że Wasilij Wasiliewicz był przekonany, że niczego nie zapamiętam.
Siadam do gry następnego dnia i myślę: coś ty wczoraj nawyrabiał, siedem skór z Ciebie zedrą za takie zachowanie i to do tego przed partią z samym Fischerem. Ot, powiedzą sukinsyn napił się jak szewc.
Siedzę ze ściśniętymi szczękami i pięściami i nie wstaję z krzesła. I wyobraźcie sobie, że cały ten wariant, który patrzyliśmy w nocy zdarzył się!."








Oczywiście nie polecam takiej "metody" przygotowania do partii. Należy jednak przyznać, że Ratmir Chołmow nieprzypadkowo dzierżył nieoficjalny tytuł "pierwszej szklanki" ZSRR




niedziela, 26 maja 2013

Odtrutka




Z racji zawodu trenera szachowego spotykam wielu młodych ludzi, niekiedy zaledwie początkujących w skomplikowanym świecie szachowym. Jedną z form treningu jest wspólne oglądanie i analizowanie partii rozegranych przez nich. Jak łatwo się domyśleć roi się tam od błędów wszelkiej maści i inaczej być nie może. Jednak przychodzi moment przesycenia i zmęczenia . Każdy zapewne ma na to swój sposób. Ja w takim oraz innych przypadkach zmęczenia i chwilowego wyjałowienia otwieram jedną z moich ulubionych książek szachowych i oglądam kilka partii przykładowo Smysłowa. Lekkość , prostota i harmonia zamysłów w jego partiach działa oczyszczająco i powoduje, że rzeczy powracają na swe miejsca . Znów pojawia się energia i chęć do pracy oraz nowe pomysły. Ciekawe jakie sposoby w takich przypadkach stosują Czytelnicy?








środa, 15 maja 2013

Inicjatywa jest wszystkim!





Takiego zdania był mój trener Witold Balcerowski po latach doświadczeń przy szachownicy. Gdy patrzę na partię zamieszczoną poniżej trudno mi się z nim nie zgodzić.
Nie znam wielu okoliczności związanych z tą partią. Zapewne Kramnik był zmęczony po ciężkich zmaganiach w Londynie ale niezależnie od tego należą się wielkie brawa dla L.Fressinet za wspaniałą partię rozegraną jak to się mawia "na jednym oddechu".




                                                                                     L.Fressinet 








sobota, 11 maja 2013

Niektórym dedykuję...




                                                     Krowa nie zdechnie od przekleństw 
                                                                            kruka 
                                                           bo cóż jej się złego stanie? 
                                                    Pokracze nad nią, dziobem postuka 
                                                    krowa nie zdechnie od przekleństw 
                                                                            kruka... 
                                                    
                                                     Taka stąd dla nas płynie nauka, 
                                                        że nic nie szkodzi "krakanie"- 
                                                     krowa nie zdechnie od przekleństw 
                                                                              kruka 
                                                             bo cóż jej się złego stanie

aforyzm perski




piątek, 10 maja 2013

Pouczający remis




                                                                                      Juliusz Pham


Zwykle uważa się, że remis nie jest ciekawym rezultatem i rzadko kiedy można się czegoś nauczyć z takiej partii. Można jednak zmienić zdanie, gdy się przestudiuje przebieg partii.
Taką własnie ciekawą remisową partię proponuje przejrzeć. Grający czarnymi Julek do pewnego momentu świetnie sobie radził w nieznanej sobie pozycji  . Dopiero niedoczas zaburzył przebieg gry.
Partia ta pokazała potencjał Julka i obnażyła przy okazji jego słabości, które trzeba jak najszybciej eliminować. Niezależnie od pewnego niedosytu jaki pozostawia remisowy rezultat jako trener jestem zadowolony z gry Julka .









Uważam, że każda partia powinna być starannie przeanalizowana. Powinniśmy brać pod uwagę zarówno elementy szachowe jak i sportowe czy psychologiczne. Każda partia nawet długa i nudna jest informacją z. której trener może wiele wyczytać.