poniedziałek, 24 listopada 2014

Ważne pole "e5"










Wszystkim miłośnikom Obrony Sycylijskiej można polecić kapitalną książkę L, Poługajewskiego  " W sycylijskich labiryntach" Moskwa 2003.
Nie ma w niej teoretycznych wariantów, najnowszych analiz debiutowych. 
Są za to ważne informacje na temat typowych elementów strategii . Poługajewski rozpatruje znaczenie linii, pól, typowe ofiary strategiczne , rodzaje ataku i obrony.
Rozpatruje także typowe końcówki wynikające w Obronie Sycylijskiej.
Wspomniałem tylko o niektórych elementach.
Spektrum poruszanych zagadnień jest bardzo szerokie i książka ta powinna być przestudiowana przez każdego kto zamierza grać lub już gra Obronę Sycylijską.
Sam będąc bardzo silnym praktykiem Poługajewski grał Obronę Sycylijską przez przez całe życie i wiele wniósł do wiedzy na jej temat.
W jednym z rozdziałów rozpatruje on znaczenie pola "e5" dla czarnych i pokazuje jakimi sposobami walczą one o ten ważny punkt.
Prezentowane partie robią wrażenie, zwłaszcza, że grane były bardzo dawno. Młodzi ludzie nie znający historii szachów, nazwisk wybitnych szachistów i uwarunkowań rankingowych pytają mnie często:" Czemu Pan pokazuje partie jakichś mało znanych szachistów"?
Ciekawe kto z nich wpadłby na taki pomysł jak Bolesławski w tych partiach...









czwartek, 20 listopada 2014

Zapatowana wieża










Temat wyłączenia z gry jakiejś figury jest bardzo ciekawy i pouczający. Mieliśmy już na tym blogu do czynienia z nim:Ludzkim głosem
Powracam do książki Bronsteina "200 otkrytych partii"
Prezentowanej partii  jak zwykle towarzyszy opowieść. Tym razem dość krótka.
Bronstein przypomina, że w wielu partiach Capablanki był realizowany temat wyłączenia figury z gry.
Manewr skoczkiem Sf6-e8-g7-e6! został wprowadzony do praktyki przez Wielkiego Laskera.






Klasyka jest jak widać niezbędna i stanowi źródło inspiracji dla wszystkich chcących lepiej grać w szachy lub choćby lepiej je rozumieć.



środa, 19 listopada 2014

Zagadki psychologii






Immortal Chess




Gra z trenerem, sekundantem, podopiecznym to osobny temat wymagający szerszego omówienia., przekraczającego moje możliwości na tym blogu.
Ogólnie można powiedzieć, że w przypadku  wymienionych par rodzaj pewnej specyficznej zażyłości często utrudnia walkę. 
Podstawą współpracy jest otwartość, która powoduje, że odsłaniamy swe pewne słabości. 
Trudno jest też być w takich przypadkach "zabójcą szachowym".
Oczywiście działa to w obie strony.
Pamiętam jak zacząłem pracować z Witkiem Balcerowskim, który był mimo już w tym momencie skromnej praktyki był nadal silnym graczem.
Spotkaliśmy się w mistrzostwach Łodzi i miałem niesamowitą tremę. Przygotowałem się do ulubionej przez Witka Obrony Pirca a tu okazało się, że Mistrz zagrał Obronę Caro Kann, stosowaną przez niego w młodzieńczych latach.
Długo sobie w tej partii nie pograłem.
Poniższa partia ma swą prahistorię . W roku 1975 Geller współpracował z Karpowem przygotowując go do meczu z Korcznojem i potencjalnie do meczu z Fischerem.
Dlatego Karpow wybrał chyba pierwszy raz w życiu Obronę Francuską. Geller z kolei grywał zwykle 3.Sd2 i tym sposobem powstała pozycja, którą jednak Geller znał lepiej a przynajmniej ten typ pozycji. Karpow został wrzucony do głębokiej, zupełnie nie znane mu wody i oto co  tego wyszło:









poniedziałek, 17 listopada 2014

Na nieznanej ziemi





Immortal Chess



Nie tylko juniorzy mają problemy z grą w nieznanych sobie pozycjach. Poniższa partia pokazuje, że nawet tak świetny gracz jak Portisch pogubił się w oryginalnym ustawieniu debiutowym.Przyznać jednak trzeba , że Tajmanow postawił przed nim bardzo trudne problemy.
Ważny jest moment reakcji na nową koncepcję debiutową. Portisch postanowił niejako "ukarać" Tajmanowa za "krzywe" jego zdaniem ustawienie. 
A nigdy do końca nie wiadomo czy nowy pomysł nie zadziała jak nagłe pojawienie sie tygrysa z obrazka powyżej.








Wykorzystałem fragmenty komentarzy z książki Tajmanowa "Szachmatnaja szkoła Marka Tajmanowa"
RUSSIAN CHESS HOUSE 2008.



wtorek, 11 listopada 2014

Oddech Smoka







W dawnych, romantycznych czasach, gdy grana była ta partia wariant Smoczy czy też Czelabiński były prawdziwą przygodą. Dziś stopień poznania pewnych pozycji debiutowych jest taki, że wydaje się, że nie ma możliwości aby zrobić jakiś samodzielny krok w tak ostrych wariantach.
W każdym razie nie jest to łatwe.
Prezentowana partia była grana przez dwóch znanych jugosłowiańskich "kopyciarzy".
Wariant Drakona był jednym z ulubionych przez Velimirovica z uwagi na typ pozycji powstających zaraz po debiucie. Ostra, bezkompromisowa gra to zawsze była dewizą tego nie tak dawno zmarłego Wojownika.







czwartek, 6 listopada 2014

Siedem kilometrów w głąb ziemi









Ta skromnie wyglądająca książeczka i jakże różna od innych... Jej pierwsze wydanie w języku rosyjskim z roku 1970 jest jedną z moich ulubionych lektur.
Zawiera 200 partii Bronsteina w debiutach otwartych.  Mamy tu oprócz wspaniałych zwycięstw autora także partie remisowe i przegrane przez niego.
Niewiele jest wariantów ale każdej partii towarzyszy opowieść.Jakże innego znaczenia nabiera konkretna gra , gdy ma ona jakiś kontekst sportowy, psychologiczny , twórczy czy jakikolwiek inny.
Przestaje być tylko suchym zapisem posunięć .Stanowi część mozaiki życia.
Za dobór partii i  opowieści bardzo cenię ta starą i wysłużoną książkę.
Oto fragmenty opowieści jaką nas uraczył  D.Bronstein w związku z zamieszczoną partią.
W czasie trwania turnieju w tej samej miejscowości odbywał się kongres ICCF (Związek graczy korespondencyjnych).
Gracze korespondencyjni korzystając z okazji kibicowali swych "szybkim" kolegom.
Bronstein za zgodą sędziego wchodził  pomiędzy kibiców aby poznać ich oceny toczących się pojedynków.
"Kiedy zagrałem d5 ( 18.pos.) podszedł do mnie Wice-Prezydent ICCF Jakub Stanisławowicz
Ewentow i zapytał:
- Jesteście przekonani,że pole d5 nie przyda Wam się dla jakiejś figury?
Musiałem wracać do szachownicy, więc nie zdążyłem odpowiedzieć.
Wróciłem a on znowu pyta , tym razem z trwogą.
- Czemu zagraliście a5  (21pos.). Czyżbyście chcieli wygrać tylko na skrzydle królewskim?
- Skądże Jakubie Stanisławowiczu , na skrzydle królewskim nie mam szans na przełom. Przepraszam ale jestem na posunięciu.
Odszedłem, zagrałem h5 ( 25pos.)i wróciłem do Wice-Prezydenta, czując, że jeszcze nie odpowiedziałem na wszystkie pytania. I nie pomyliłem się.
- Co Wy? Zamierzacie białymi grać na remis ?
- Dlaczego na remis? Zaraz zacznę wygrywać...
- Żarty sobie robicie ! - rozsierdził się profesor i zamierzał odejść
- Wybaczcie ale o ile pamiętam wspominaliście, że zaglądaliście pod ziemię na głębokość siedmiu kilometrów i wszystko tam widzicie?
- Ano widzę. A Wy czego szukacie w tej zamkniętej pozycji?
- Niczego nie szukam. Wszystko jest jasne. Posłuchajcie. zagrałem a5 aby odebrać skoczkowi pole b6 a h5 aby odebrać skoczkowi pole g6!. Czyli marszruta skoczków sprowadza się do dwóch ostatnich linii.
- Ciekawe! - pojednawczym tonem rzekł profesor.I co dalej?
- Dalej? Jeśli czarnym nie działają dwa skoczki to wystarczy otworzyć pozycję i ...
- Przecież nie zaofiarujecie. Przeciwnik zresztą na to nie pozwoli. Z pewnością już przejrzał Wasz zamysł.
- Sekret planu  d5, a5 i h5 polega właśnie na tym, że partner nie jest w stanie zapobiec przygotowywanemu przełomowi. Ofiarowywać mam zamiar na polu c4 i mam ku temu znacznie więcej środków niż partner do obrony.
Gdy partia się skończyła Jakub Stanisławowicz z zachwytem patrzył na łańcuch białych pionków kojarząc go zapewne z jakimś złożem geologicznym.
- Gdybyście arcymistrzu pracowali u mnie w Instytucie powierzyłbym Wam poszukiwanie cennych złóż. W szachach widzicie głębiej niż na siedem kilometrów!
- Dziękuję ale nie moja to zasługa, wiedza pomogła, szablon ... A ileż to razy ofiarowywałem podobnie i przegrywałem!"







Warto jeszcze dodać,że ofiara na c4 nastąpiła, gdy wszystkie białe figury zajęły idealne pozycje.



poniedziałek, 3 listopada 2014

Centralizacja







Kolejnym elementem strategicznym jest centralizacja. Termin ten wraz z obszernym rozwinięciem i uzasadnieniem wprowadził do praktyki Aaron Nimzowitsch . 
W swej pracy "Mój system" Nimzowitsch przekonuje jak ważna jest walka o centrum, centralne pola. Istotne jest także umieszczanie swoich figur w centrum, podnosząc tym samym ich wartość bojową, gdyż stąd mogą być najszybciej przerzucone na dowolny obszar szachownicy.
Czemu zatem tak obszernie pisząc o Nimzowitschu  daję zdjęcie Czigorina?
W partii, którą przygotowałem ideę centralizacji zrealizował Czigorin ćwierć wieku przed ukazaniem się "Mojego systemu" w druku.





sobota, 1 listopada 2014

Elementy strategii




Jaki to element strategii?



Strategia ma odpowiadać na pytanie co robimy a taktyka jak to zrobimy. Opanowanie jak największej ilości elementów strategii jest warunkiem koniecznym rozwoju szachisty.
Prezentowana partia pokazuje fiksację słabych pól . W zasadzie cała gra czarnego była zbudowana na słabości pól f4 i e5.