środa, 31 grudnia 2014

"Meteor"









Meteorami nazwali J.Awerbach i L.Wierchowski bohaterów swej książki . Rozpatrują w niej przypadki wybitnie uzdolnionych szachistów dla których los nie był łaskawy.
Wojna lub choroba nie pozwoliły w pełni rozwinąć się ich talentom.
Jedną z takich postaci był Rudolf Charousek .
W wielkie  szachy grał zaledwie trzy lata. 
Ale jak grał!
Ostry,bezkompromisowy styl gry przyciągał uwagę. 
Niestety żył zaledwie 27 lat.
Zmarł na chorobę płuc,  wówczas nieuleczalną







Wielu komentatorów uważało zwycięstwo Charouska za nie w pełni wartościowe.
Lasker miał już zapewnione pierwsze miejsce w turnieju i rozegrał ponoć tą partię na nie najwyższym poziomie.  Sam Lasker oznajmił po partii " Kiedyś przyjdzie mi grać mecz o mistrzostwo świata z tym młodym człowiekiem".






środa, 24 grudnia 2014

Genialny analfabeta





Sultan Khan


Nieco informacji na temat życia i osiągnięć sportowych Hindusa możemy znaleźć w Wikipedii ale jeśli chcielibyśmy dowiedzieć się więcej na temat tej zagadkowej postaci to możemy sięgnąć do książki Anatolija Macukiewicza "Kometa Sultan Khana"Ripol Klassik 2003.
W Europie Hindus zagrał w oficjalnych turniejach 198 partii z czego w wymienionej książce znajduje się 120. Sultan Khan grał w szachy trzy i pół roku, wrócił do Indii i jego przygoda z szachami właściwie zakończyła się. 
Niezależnie od sytuacji na szachownicy zawsze dążył do wygranej.
Był bardzo pogodny i skromny.
Co najciekawsze nie potrafił czytać ani pisać, nie znał także żadnego europejskiego języka!
Często też miał z tego  powodu problemy w początkowej fazie gry bo jak można się domyślać nie studiował teorii debiutów.  
Jak sam mówił "chcę grać w szachy czując wszystko tylko sercem".
Przedziwna to postać, zagadkowa dla nas szczególnie bo w europejskiej kulturze tamtych czasów trudno było sobie wyobrazić kogoś tak silnie grającego w szachy a będącego analfabetą.
Polecam gorąco wspomnianą książkę i zapraszam do obejrzenia partii z wielkim Capablanką.






W tej partii Capablanka nie grał najlepiej ale trzeba przyznać, że Hindus świetnie wykorzystał błędy swego znamienitego przeciwnika.



wtorek, 16 grudnia 2014

"Dzika karta" dla Wojtaszka.








Radosław Wojtaszek zagra w głównym turnieju Tata Steel!
To z pewnością wielki dzień polskich szachów i Radka, który zbierał pracowicie punkty aby zagrać w tym mocarnym turnieju.
Od bardzo długiego czasu różni "eksperci" na okrągło łajali go za pracę z Anandem za grę w słabych turniejach, pasywny repertuar debiutowy itd.
Wciąż powtarzała się fraza, że żaden organizator nie zaprosi go na super turniej
Właściwie każdy start Radka był doskonałym pretekstem do wykazania jak młody człowiek błądził i błądzi nadal.
Na szczęście Radek ma swoje życie, swoje plany i nie zwraca uwagi na "życzliwych".
Jak doszło do tego, że został zaproszony do tak prestiżowego turnieju?
"Eksperci" doszli do wniosku, że Anand mu załatwił ten turniej.
Inna wersja głosi, że dostał tzw. "dziką kartę"
Zwykle krytykujący cokolwiek nie zostanie napisane gdziekolwiek a w szczególności na blogu chessbrains tym razem jakby przeoczyli informację, która tam się ukazała. 

http://turnieje.chessbrains.pl/2014/12/09/wojtaszek-zagra-w-tata-steel-masters-2015/

Jest tam wyjaśnione w detalach kto, co i dlaczego.
Dopiero na końcu tzw "dyskusji" jeden z komentatorów wskazał na powyższy link i słusznie podsumował, że Radek sam sobie wywalczył miejsce w tym turnieju. 
I co? Ano nic jak zwykle, gdy dochodzi do konkretów i "eksperci" nie mają już żadnych argumentów.
Ale przecież nikt z tej paczki jeszcze nie przyznał się do błędu.Teraz też obecnie praktykowanym obyczajem działają pod hasłem "nic się nie stało".
To się chyba nigdy nie zmieni, niestety...



czwartek, 11 grudnia 2014

O sztuce komentowania partii





Immortal Chess




Chyba każdy z nas lubi obejrzeć partie "opowiedzianą" przez komentatora, który oprócz wariantów wprowadza nas w głębsze poziomy zrozumienia szachów. 
Odrzucając lenistwo, pisanie w pośpiechu "na kolanie" i spotykaną niekiedy złą wolę aby wprowadzić w błąd czytelnika pozostaje nam przyznać, że komentarz będzie na tyle ciekawy na ile komentator jest w stanie wniknąć w tajemne zygzaki figur. 
Mam tu na myśli nie tylko warianty bo one stanowią często wierzchołek góry lodowej. Chodzi mi o wartości jakie leżą u podstawy strategii obu stron, plany gry, kontekst psychologiczny.
Takie głębokie komentarze dają nam możliwość wraz z autorem odkrywania tajników partii ukrytych za fasadą poszczególnych posunięć. 
Pogłębia to nasze zrozumienie gry i zachęca do spojrzenia na własne partie czy juniorów również z tej perspektywy.
Jednym z Mistrzów takiego komentarza jest niewątpliwie Mark Dworecki.
Proponuje tą samą partie skomentowaną w CBase ( nazwisko komentatora litościwie pominę)
i przez Marka Dworeckiego aby uzmysłowić Czytelnikowi jaka jest przepaść pomiędzy świetnym a przeciętnym komentarzem. Przy tym komentarz Dworeckiego wcale nie jest obszerny objętościowo ale treściwy.
Pozwoliłem sobie go skrócić dla potrzeb bloga.










"Białe przegrały szybko nie robiąc wyraźnych pozycyjnych błędów. Przyczyna jest prosta: Gawrikow nie wypracował w sobie nawyku profilaktycznego myślenia, którym włada Jusupow. Z tego powodu jak mawiają bokserzy w tym pojedynku walczyli w rożnych kategoriach wagowych" -
Dworecki 

Wszystkim tym, którzy znają język rosyjski i chcą lepiej rozumieć szachy polecam dwutomową pracę Marka Dworeckiego : "Pomni o sapiernikie" Moskwa 2013