wtorek, 27 października 2015

"Syndrom pelikana"






Dla początkującego szachisty naturalnym jest branie materiału właściwie nie licząc się z niczym. Nie ma w tym niczego dziwnego, gdyż na początku drogi szachista dowiaduje się przede wszystkim o wartości bierek. 
Jednak "syndrom pelikana" ( łykać wszystko) może pojawić się nawet u doświadczonych szachistów. 
Wprawdzie poniższa partia została rozegrana dość dawno ale jednak przez wybitnych jak na tamte czasy szachistów, Aż dziw bierze, że taki gracz jak Staunton  nagle obudził w sobie pelikana.




Wygląda na to, że wszyscy mamy w sobie coś z pelikana i nie znamy dnia ani godziny...


wtorek, 20 października 2015

System






Człowiek przy komputerze to profesor Hans Jack Berliner. Więcej znajdziecie pod adresem Berliner.
Swego czasu Berliner był mistrzem świata w grze korespondencyjnej( 1965-1968).
Jego pasją stały się między innymi analizy komputerowe systemów debiutowych , głównie białymi. Napisał nawet książkę "The system" ( 1999) 




Dowodzi w niej, że w zasadzie po 1.d4 jest pozamiatane. W odległych czasach zarówno Steinitz jak i Nimzowitsch próbowali ująć szachy w mniej czy też bardziej ścisłe reguły ale na nasze szczęście im się to nie udało.Nie wiadomo zresztą czy w ogóle jest to możliwe.
Nie udało się także Hansowi Berlinerowi ale podobnie jak poprzednie próby tak i ta wzbogaciła naszą wiedzę o szachach.
Dodam jeszcze podobne, choć w mniejszym zakresie dociekania Dorfmana lub Swiesznikowa;
Zainteresowanych szerszym omówieniem tego tematu odsyłam do książki Dworeckiego "Kniga dla druzjej i koleg" tom 2 str134
Oto jedna z partii ilustrująca rezultaty analiz Berlinera w grze praktycznej.
Ciekawa koncepcja znalazła później swą kontynuacje w najrozmaitszych odmianach obrony Benoni.




piątek, 16 października 2015

Z przesłanek ogólnych







Bardzo często bywa tak, że gracze wykonują posunięcia z tzw. przesłanek ogólnych. Tam, gdzie nie mają jasnego planu, bądź pozycja  jest nie do przeliczenia. Jak się okazuje może to być zawodna strategia czego przykładem jest poniższa partia.
Białe wykonały tylko dwa takie posunięcia i to wystarczyło aby czarne przechwyciły inicjatywę.





wtorek, 13 października 2015

Paradoksy strategii








W poniższej partii czarne uzyskały zdawałoby się wiele. Zajęły jedyną otwarta linię i nawet wtargnęły na "dwójkę".
Jak się jednak okazało straciły czujność i osłabiły pozycje swego króla co Karpow wykorzystał bezlitośnie.
Wykorzystał przechwytując utraconą  pozornie bezpowrotnie linię.
Hetman wpadł do obozu przeciwnika i wszystko zakończyło się atakiem matowym na czarnego króla.
Nawet na tak wysokim poziomie bywają chwile słabości i wiele to kosztuje.
Ciekawe są te zmiany kierunków uderzenia.
Wykorzystałem komentarze Ananda, Ftacnika i Damskiego