wtorek, 22 października 2013

"Szacun" Panie Keres!





Paul Keres




Coraz trudniej jest znaleźć nawet nową kontynuację w jakimś wariancie nie mówiąc już o samym  nowym wariancie.Wydaje się, że z jednej strony wieloletnie badania nad szachami zmniejszyły obszar nieznanego. Przyczyniły się też do tego komputery. Z drugiej strony te same komputery uczyniły człowieka mniej kreatywnym niż był w czasach tzw. dawnych. Wtedy wielcy szachiści nie mieli oparcia w niczym poza własnym umysłem. Teraz niby też można ale przecież jest taka silna pokusa aby zrobić to szybko i bez większego wysiłku. Nawet najwięksi szachiści mają tendencje do posługiwania się głównie programami analizującymi.
Jest to wymóg czasu ale tai to w sobie niebezpieczeństwa o, których zapomina się szczególnie na niższych poziomach gry.
Gotowa ocena programu nie zastąpi godzin "ręcznych" analiz , wątpliwości, euforii i zniechęcenia.
Ilekroć wracam do swych ulubionych książek takich jak "100 partii" Keresa takie właśnie 
refleksje mnie nachodzą.
Ucząc wariantu Keresa w obronie Sycylijskiej pokazałem jednemu z adeptów poniższą partię:









Opowiedziałem także historię podobną do powyższej i  zapytałem co on na taką kreatywność.
Młody człowiek wyraził swój pogląd w sposób charakterystyczny dla naszych czasów i jego wieku:"Szacun"!