środa, 19 listopada 2014

Zagadki psychologii






Immortal Chess




Gra z trenerem, sekundantem, podopiecznym to osobny temat wymagający szerszego omówienia., przekraczającego moje możliwości na tym blogu.
Ogólnie można powiedzieć, że w przypadku  wymienionych par rodzaj pewnej specyficznej zażyłości często utrudnia walkę. 
Podstawą współpracy jest otwartość, która powoduje, że odsłaniamy swe pewne słabości. 
Trudno jest też być w takich przypadkach "zabójcą szachowym".
Oczywiście działa to w obie strony.
Pamiętam jak zacząłem pracować z Witkiem Balcerowskim, który był mimo już w tym momencie skromnej praktyki był nadal silnym graczem.
Spotkaliśmy się w mistrzostwach Łodzi i miałem niesamowitą tremę. Przygotowałem się do ulubionej przez Witka Obrony Pirca a tu okazało się, że Mistrz zagrał Obronę Caro Kann, stosowaną przez niego w młodzieńczych latach.
Długo sobie w tej partii nie pograłem.
Poniższa partia ma swą prahistorię . W roku 1975 Geller współpracował z Karpowem przygotowując go do meczu z Korcznojem i potencjalnie do meczu z Fischerem.
Dlatego Karpow wybrał chyba pierwszy raz w życiu Obronę Francuską. Geller z kolei grywał zwykle 3.Sd2 i tym sposobem powstała pozycja, którą jednak Geller znał lepiej a przynajmniej ten typ pozycji. Karpow został wrzucony do głębokiej, zupełnie nie znane mu wody i oto co  tego wyszło:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz