W cyklu tym nie może oczywiście zabraknąć wieloletniego lidera polskich szachów - Włodzimierza Schmidta.
Włodek wyróżniał się pracowitością, solidnością i bardzo dobrym przygotowaniem debiutowym
Poniższa partia jest przykładem takiego właśnie przygotowania debiutowego. Jak zwykle dodam, że były to inne czasy i trzeba było prowadzić swe kartoteki debiutowe "ręcznie", wyszukując informacje w najróżniejszych czasopismach i książkach.
Krytyczne pozycje trzeba było analizować samemu.
Kilka dni temu w rozmowie telefonicznej ze zdumieniem usłyszałem, że Włodek nigdy nie miał trenera!.
Jak mawiają młodzi: Szacun!
Planinc - Schmidt
Komentarze Włodzimierza Schmidta pochodzą z miesięcznika "Szachy" 7/70
Przez pewien okres współpracował z Zbigniewem Dodą
OdpowiedzUsuńZgadza się ale nie miał trenera. Czym innym jest współpraca np: wspólne analizy wariantów debiutowych a czym innym współpraca z trenerem..
UsuńZ kim grał tę partię W. Schmidt: z Planincem (jak jest w "Tak było... (4)) czy z Planinecem (jak jest w przytoczonej partii)? No bo chyba nie z Planicem?
OdpowiedzUsuńW Wikipedii jest dziwna notatka, że Planinc to był on do roku 1993. Nie znam szczegółów tej przemiany. W bazach ( CBase) figuruje on jako Planinec.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wyjaśnienie "planin(e)cowej zagadki".
OdpowiedzUsuńPanie Waldemarze! Notka o arcymistrzu Włodzimierzu już trochę sobie "wisi"... Na tyle długo, że partia przeanalizowana przez nas - wielbicieli zaplatanki - w najdrobniejszych szczegółach, a tekst (zresztą nie aż tak długi) zapamiętany co do literki. To dopiero czwarty "gol" (odcinek) bardzo ciekawie zapowiadającego się cyklu, który Pan nam sprawił, więc w obawie, że na tym ma być koniec, skandujemy, jak na piłkarskim stadionie: jeszcze jeden, jeszcze jeden, jeszcze jeden!!!
OdpowiedzUsuńChoroba mnie zmogła. Chyba jednak wracam powoli do gry...
OdpowiedzUsuńAno, jeśli tak, to przedłużamy Panu L4 - do całkowitego wydobrzenia.
OdpowiedzUsuń