czwartek, 2 stycznia 2014

Cieciem być...








Przeczytałem kolejny odcinek wywodów P. Kledzika i jak widać,  omija niewygodne pytania a dostrzega konkret tam, gdzie chodzi o metaforę. Używając przykładu "ciecia" jeśli już o to chodzi miałem na myśli każdego pouczającego Radka Wojtaszka jak powinien programować swoją karierę szachową
Rozumiem, że kibic, podatnik itd. Zawsze się jakiś powód znajdzie.
Ja akurat nie mam takiego mechanizmu, który każe mi wiedzieć lepiej co mają robić inni. Poza tym P.Krzysztof powołując się na opinię Anonima czyli nikogo podpiera się nią. Tą o zawodowstwie. Krzysiek Jopek nie jest zawodowcem a Anonim jest nikim. Poza tym jeśli Radek jest zawodowcem to może on wie lepiej co robi?
Panie Krzysztofie tego "ciecia" proszę nie brać do siebie! 
Uważam, że jeśli zacznę pouczać Radka co on powinien robić w szachach to pierwszy zostanę nominowany na "ciecia" Roku.
Sam się nominuję!
Powtarzam: jak się do nas zwróci to co innego.
Póki co to zapewne nawet nie czyta tych "wyrobów własnych" i ma się dobrze.
Dzisiaj swego przeciwnika jak mawia  Szymek :"przyjął jak brata"...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz