piątek, 9 sierpnia 2013

"On wcziera nie wiernułsa iz boja"











Dziś rano , jak zwykle rozpocząłem dzień od porannej prasówki -  przejrzenie e - maili, sprawdzenie wiadomości, etc. Otworzyłem pocztę i odczytałem, że nie żyje mój były kolega klubowy - 28 letni arcymistrz rosyjski Igor Kurnosov. Był to prawdziwy szok...Niestety potwierdzenie tej smutniej informacji znalazłem także na stronie Cheesbase.
Igora poznałem w zeszłym roku, graliśmy w jednej drużynie w lidze niemieckiej. Po kilku rundach zasłużył na swój przydomek - Terminator - zaczął turniej od 5,5 z 6.  http://www.schachbund.de/SchachBL/saison2012-13/beds.php?liga=bl&team=SV%20Wiesbaden&spieler=Kurnosov,Igor
 Był człowiekiem spokojnym, otwartym i dowcipnym. Żałuje, że mieliśmy mało możliwości wspólnej analizy, jednak nawet zwykła ludzka rozmowa z Nim należała do przyjemności. 
Przypomina mi się całkiem niewinna anegdotka z naszym udziałem.
Mianowicie, w naszej drużynie mieliśmy dwóch Igorów -Kurnosova i Khenkina.
Aby ich odróżnić zaczęliśmy z Krzyśkiem Bulskim nazywać jednego  Kurą a drugiego  Heniusiem.
Podczas jednego ze śniadań powiedziałem o tym "Kurze", który uśmiechnął się półgębkiem i powiedział, ze jak był małym chłopcem to jeden z kolegów z podwórka też Go tak nazywał.
Skończyło się bójką ,z której "Kura" wyszedł zwycięsko. Poczułem się nieco nieswojo ale "Terminator" uspokoił mnie, że mi się jednak upiecze.
Igor był typem walczaka, grał do końca, siedział przy desce cały czas, liczył do końca .Poniżej próbka Jego możliwości, których niestety niedane będzie Mu rozwinąć. Jego kolega V.Papin napisał, że Igor miał plany nie tylko szachowe - w sierpniu miał brać ślub.
Zginął 8 sierpnia 2013 ok. godz. 2.45 w nocy czasu miejscowego w rodzinnym Czelabińsku potrącony śmiertelnie przez samochód.
R.I.P Igor






 







Wpis i komentarz do partii: Marcin Tazbir 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz