czwartek, 17 grudnia 2015

Mądrość dziwaka




Taki tytuł nosi jeden z rozdziałów książki W.Wasiljewa "Siódma zasłona". Dotyczy postaci arcymistrza W.Simagina. 





Ulubionym "daniem" Simagina była ofiara jakości. Jest bardzo wiele przykładów , gdy w jego partiach przy pomocy takiej ofiary przechylał szalę zwycięstwa na swą korzyść.
Zwykle w obronie sycylijskiej bo z natury rzeczy tu jest półotwarta linia "c" co niejako zaprasza czarne do tworzenia kontrgry poprzez tą magistralę.
Prezentowana partia jest dość nietypowym przykładem. Zwykle czarne ofiarowując jakość w obronię sycylijskiej dublują pionki na linii "c" osłabiając strukturę pionkową i jeszcze na dodatek wygrywają niekiedy pionka "e4".
W tym przypadku pada pionek na "e4" ale struktura pionkowa białych pozostaje bez słabości. Mamy do czynienia z przypadkiem rekompensaty o jakiej pisał już Capablanka .
Twierdził on, że w spokojnej pozycji wystarczy za jakość jeden pionek.
W tym konkretnym przypadku czarne mają jeszcze do dyspozycji parę gońców.
Rzecz jasna programy pokazują tu , że białe mają przewagę ale nie pokazują z jakim planem grać. Każdy praktyk wie jak trudno jest grać białymi taką pozycję. Nie bardzo widać jak zaatakować czarnego króla a w spokojnej grze, gdy czarne się wzmocnia i uruchomią swe pionki tylko one mogą mieć szansę na wygraną.








4 komentarze:

  1. Dlaczego Simagin był dziwakiem (i do tego mądrym)? Bo poświęcał jakość? Przecież z przytocznej przez Pana partii wynika, że robił to z racjonalnych przesłanek. A ta jego partia, gdy po Gh6 odszedł ...Gh8 i oddał jakość na f8, to też dziwactwo? Sądzę, że D. Bronsztejn bez namysłu podpisałby się za niego na blankiecie po takiej grze...
    Szkoda, że opatrując tekst z tą ładną (mądrą - wcale nie dziwną) partią tym samym tytułem, który nosi książka (przecież nie wszyscy, a dokładniej - zwłaszcza młodzi pasjonaci Pańskiego bloga - nie muszą dokładnie wiedzieć jaki był Simagin), mógł Pan dać do zrozumienia swoim czytelnikom (a sądzę, że absolutnie nie było to Pana intencją), że dziwactwo Simagina polegało na tym, że święcił jakość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z różnych powodów piszę w skrócony sposób co jak widać odbija się na zrozumieniu tekstów. Wasiljew we wspomnianej książce za "dziwactwo" uważa poszukiwanie nietypowych rozwiązań. wspomniana przez Pana partia z Panowem była jak na tamte czasy szokująca. Zresztą ofiara we wspomnianej partii była niepoprawna z analitycznego punktu widzenia. Trudno w krótkiej formie zawrzeć zarys sylwetki tego wybitnego szachisty. Ofiara jakości może być traktowana jako operacja techniczna i nic poza tym ale trzeba zauważyć, że większość tych ofiar miała miejsce w czasach, gdy nie był to "chleb powszedni" każdego szachisty. U podstaw każdej z tych ofiar jest jakaś racjonalna konstatacja ale trzeba przyznać, że raczej intuicja jest tu ważniejsza. Postaram się wrócić do postaci Simagina i przybliżyć bardziej tą postać. Dziękuję za rzeczowe uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo za odpowiedź oraz obietnicę przybliżenia sylwetki Simagina. Choć to świąteczny finisz - życzę pomyślności wszelkiej maści, a w nadchodzącym roku błyskotliwych sukcesów Pańskich wychowanków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, choć niestety nie wiem komu...
      Życzę wszystkiego co najlepsze!

      Usuń