poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Moje jedynie słuszne poglądy(5)





Rys A.Krauze





Szaleństwo na blogu Jerzego Konikowskiego weszło w nową fazę. Jak każda choroba. Pogłębia się, gdy nie leczona. Wywiad z Radkiem stał się czymś w rodzaju manifestu rewolucyjnego , który dopuścił do druku P.Dudziński a może i sam Tomasz Delega. 
Przecież "Mat" był cenzurowany jak zrozumiałem. Jednak jeśli zostały odkryte takie rewelacje to można tego jakiegoś tam Sadzikowskiego jakoś wybaczyć.
To może oni stoją na czele tej rewolucji?
I ta rewolucja tak długo dojrzewająca w łonie PZSzach nagle z wiosną wybuchła!
A my trenerzy niczego się nie spodziewaliśmy. No cóż , tak zdradzieckiego ciosu ze strony Pawła Dudzińskiego i Tomasz Delegi ja przynajmniej się nie spodziewałem.
Dla zmyłki Prezes podpisał zgodę na przeprowadzenie kolejnej sesji Akademii w czerwcu. 
Wracając do meritum.
Swego czasu na sesję Akademii przyjechał pracownik biura PZSzach, który pokazał trenerom jak wygląda modem i gdzie się go wtyka.
Trenerom, którzy już od kilku lat pracowali na takich urządzeniach.
Podobnie Jerzy Konikowski już chyba sam uwierzył , że to on odkrył niezwykłą rolę debiutu .
Istotnie, jak się powtarza to przeciętnie trzy razy w tygodniu to można nabrać takiego przekonania.
Pozwolę sobie przypomnieć, że jakiś czas temu artykuły teoretyczne w "Macie" publikował Grzesiek Gajewski. Jakoś wtedy Jerzy Konikowski nawet nie zauważył ich istnienia. Może dlatego, że sam nie napisał nigdy niczego tak dobrego, na takim poziomie...
W każdym razie Radek rozbił rzekomo jakiś mit. Dla mnie to są majaczenia. Każdy z kwalifikowanych trenerów wiedział o tym od lat. Zawodnik nie potrzebuje studiować powtarzających się uwag J.K.
Wystarczy, że ma dobrego trenera ( D.Sadzikowski miał nie najgorszego) a później wystarczy, że ktoś chłopakowi kilka razy "przetrzepie futro" w debiucie aby zaczął intensywnie nad tą fazą pracować.
Jest to wiedza powszechnie dostępna, którą każdy odkrywa dla siebie. Dlatego Daniel miał prawo napisać od siebie używając takiej formy.
Pretensje J.K są przejawem jego wybujałego ego, którego tak się wypiera.
Teraz już wiadomo na 100%, że winni są trenerzy!!!
Ciekawa sprawa z tymi trenerami. Z wynurzeń J.K wynika, że wszyscy lub prawie wszyscy są na etapie posługiwania się jedna książką Capablanki. 
Podobno literatury szachowej brakuje w języku polskim. Jednak, gdy to napisał K. Jopek to zostało uznane za wypowiedź skandaliczną.
Po przeczytaniu wskazówek J.K trenerzy zaczną studiować debiuty i to po jakimś czasie uzdrowi sytuację.
Ciekawe, że Radek nie jest wiarygodny, gdy mówi o swym życiu ale ma rację, gdy wypowiada się na temat szkolenia w Akademii choć na ten temat akurat wie niewiele.
Ale pasuje do cudownie znalezionego klucza.
Nie mam zamiaru komentować różnych "znawców" bo ich wypowiedzi pokazują, że nie mają pojęcia nawet najmniejszego o szkoleniu, niczego nie wiedzą o tym co dzieje się w Akademii ale maja tzw. " swoje zdanie".
Zaczyna się od tego, że Jerzy Konikowski wspomina Akademię sprzed piętnastu lat i nie zauważa, że czas mija. 
Najwyraźniej J.K nie rozumie co to jest" przeskakiwanie debiutu" w wykonaniu Carlsena.
A jego wierni poddani chórem wygłaszają za nim "swoje niezależne poglądy".
Śmiechu warto to wszystko!
I niczego więcej. Ta cała zadyma dotyczy jednego starszego gościa wyobcowanego z polskich szachów i kilku frustratów. Wyjątki takie jak Mat2 czy WojtekN można policzyć na palcach jednej ręki. Akurat oni nie biorą udziału w tej nagonce.
Szacunek!





7 komentarzy:

  1. Niejaki Hetman nie jest w stanie zrozumieć, że to co powiedział Radek jest jego opinią a nie prawdą absolutną.
    Akurat z Akademią Radek nie ma niczego wspólnego więc jak dla mnie jego opinia nie jest miarodajna.
    Ale Hetman wie jedno, że Pan Jerzy ma rację! I chce aby przepraszać go za strugi błota wylewane na polskich trenerów. Może sobie przypomni jak to całkiem niedawno zarzucał polskim trenerom, że zniechęcają dzieci do gry w szachy a mnie, że przerzucam odpowiedzialność za wybór drogi życiowej na rodziców i dzieci. I co kłamliwy Hetmanie? Miał rację? Przeprosił kogoś?

    OdpowiedzUsuń
  2. A Radek nie był uczestnikiem MASz kilkanaście lat temu? Wydaje mi się, że był (trafiłem gdzieś na taką informację, choć mogła ona nie być prawdziwa). Oczywiście że czas płynie i dużo mogło się przez te lata zmienić w samym szkoleniu i jego "poukładaniu", ale to by znaczyło że coś jednak wie. Obraca się też w środowisku szachistów, więc nawet jeśli nie z pierwszej ręki, to jednak z rozmów z młodszymi kolegami też może swoją wiedzę czerpać i stanowisko kształtować.
    Nie uważam, żeby Radek dokonał jakiejś druzgocącej krytyki, ale jednak pewne wady wytknął. Oczywiście, że to tylko jego subiektywna ocena. Tym niemniej chyba warto każde zdanie brać pod uwagę w celu ulepszania tego, co już funkcjonuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem był ale ma niewielki kontakt ze sprawami szkoleniowymi. W dodatku nie uzasadnił w żaden sposób swej wypowiedzi. Takie opinie może kreować każdy. Zaczyna to mieć znaczenie ,gdy potrzeba jakichś argumentów i wtedy opinie traktuje się jako prawdę objawioną, odkrycie jakiejś tajemnicy. Przeciwne opinie, choćby Wojtka Morandy zostały niezauważone.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy może Pan wyjaśnić, kto może być tym Amatorem z tytułem mistrza międzynarodowego, na którego powołuje się często pan Konikowski? Zapewne to jakiś zawodnik z pokolenia Pana Jerzego lub nawet sporo starszy. Tak, czy inaczej, aż dziw bierze, że Pan Kledzik ma odwagę się podpisać, a taki utytułowany zawodnik nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ale śmieszy mnie to . Zresztą nie jest on jedynym , który wstydzi się podpisać.

      Usuń
  5. Jestem tu pierwszy raz I dziwi, smuci I zniesmacza mnie jadowitosc wpisow na tym blogu. Nawet jesli prawda jest posrodku, jak to zwykle bywa, to to co tu czytam uwlacza standardom zachodnim, do ktorych jak mniemam aspiruje PZSZACH. A moze sie myle, ale ja tu zagladac nie bede bo nie chce aby zawisc tych tekstow psula mi dzien.
    To ze sie nazwie innych niekompetentnymi bo nie sa w zwiazku jest dla mojego umyslu akademickiego tortura.
    Powodzenia
    Jan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Standardy zachodnie to zapewne te, które czynią Polaków współwinnymi holocaustu?

      Usuń