wtorek, 15 kwietnia 2014

Na pierwszej linii ognia






Skopiowałem z "immortal chess"


Dla mniej zorientowanych w języku rosyjskim, rybak mówi do złotej rybki:" Żąda dla siebie jako trenera Kasparowa i aby był on u niej na posyłki".



W rozmowach z kolegami trenerami powraca temat braku odpowiedzialności za słowo przy ocenie wyniku adepta sztuki szachowej. Oceny są ostre, jednoznaczne i zaraz następuje biczowanie trenera , krytyka całego systemu szkolenia itd.
Co ciekawe najwięcej mają do powiedzenia Ci którzy nigdy nikogo nie trenowali, nie mają kategorii szachowej nawet .Ciekawym zjawiskiem jest też krytyka bez jakiejkolwiek wiedzy na temat okoliczności takiego a nie innego rezultatu partii czy całego turnieju. Tu można już używać sobie do woli!
Jeszcze inna odmiana to krytyka uskuteczniana przez tych, którzy 10 czy 15 lat temu przerwali pracę trenerską i nadal w ich mniemaniu są najmądrzejsi i w ogóle.
Słowem do krytykowania to jest wielu . Tak jak i do "cudownych" recept na wszystko.
Inny obraz, bardziej ludzki, odbiegający od modeli i wzorców zobaczy ten, który trenuje na co dzień dzieci w różnym wieku o rożnym stopniu zaawansowania i różnej motywacji .
Do tego należy jeszcze dodać oddziaływanie rodziców, innych instruktorów i trenerów.
Dzieci słuchają opinii o swoich oraz innych trenerach o innych partnerach. Niekiedy są to pogardliwe opinie pełne złości , jadu. I dzieci rosną w takich warunkach.
Intensyfikuje się to w warunkach napięcia turniejowego.
Można napisać, że nie powinno tak być, gdyż są to często zachowania negatywne, niszczące ale pomiędzy tym co jest a tym co powinno być zawsze jest różnica.
Wygodna jest pozycja kogoś kto często anonimowo używa sobie na wszystkich i wszystkim.
W jego mniemaniu jest bezkarny i może co chce napisać. Ostatnio przeczytałem na jednym z blogów kuriozalny komentarz anonima do wypowiedzi innego anonima zarzucający tamtemu ukrywanie swego nazwiska! 
To jest warte jakiejś nagrody!
Może złoty głąb?
Oczywiście "życzliwi" odbiorą to jako krytykę innych trenerów, opiekunów i rodziców , przypisującą im winę itd.
Nic bardziej mylnego. Od znajdowania winnych są specjaliści z innego blogu. Mają w tym wprawę i żadnych skrupułów .
Zwracam tylko uwagę na złożoną naturę zjawiska oceny.
Każdy ma prawo do swej oceny ale czy ma obowiązek?
To my trenerzy jesteśmy na pierwszej linii ognia i też nie zawsze wiemy jak rzeczy się mają.
To refleksje po lekturze blogów i  OOM ( Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży) w której wystąpiłem w roli trenera.
Na szczęście większość ludzi występujących w tym żywym obrazie ( OOM) potrafi zachować się i odezwać "ludzkim głosem".
"A wężowi biada".





14 komentarzy:

  1. Panie Waldemarze! Kolejny bardzo dobry wpis. Większość krytykantów nie ma pojęcia o czym pisze, bo albo byli trenerami 15-20 lat temu, albo nigdy nikogo nie trenowali. Wszystkich przebija pewien błazen, który autorytatywnie wypowiada się na każdy temat szachowy, mimo, że sam jest bez kategorii. Śmiać się czy płakać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam nie wiem czy śmiać się czy płakać. W sumie to jest dość powszechna przywara ludzka wynikająca z potrzeby bycia dostrzeżonym i docenionym. Obojętnie przez kogo, Nie wiem czy to błazenada . Wydaje się, że człek ten wierzy w to co pisze a to jeszcze gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Błazen- a kto to taki W sieci znalazłem o nim :Błazen - nazwa rodzaju klauna, zwykle kojarzona ze średniowieczem. W Polsce zwany też wesołkiem. Charakterystycznym elementem stroju błazna była czapka o trzech rogach zakończonych dzwoneczkami - trzy rogi symbolizowały ośle uszy i ogon, przyczepiane przez błaznów we wcześniejszym okresie.I to bez kategorii ??? Z tkz: automatu powinien mieć 500 ELO.Chyba że teraz zminiły się przepisy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodzi o błazenadę uprawianą przez człowieka bez kategorii, wypowiadającego się autorytatywnie na temat szachów.
    Nie wiem czy posiada wymienione przez Pana akcesoria(:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie może Pan żyć bez tych swoich złośliwości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cokolwiek napiszę jest odbierane jako złośliwość lub atak. Może tak odrobina poczucia humoru? I może pora zobaczyć właśnie bez złośliwości kto i co pisze na temat polskich szachów. Jakie opinie o Akademii i trenerach są generowane i gdzie. W większości są to wymysły żeby nie napisać dosadniej. Może pora zobaczyć jak się wytwarza opinię o człowieku i jak stado bezmyślnych anonimów z rechotem przyjmuje za prawdę absolutna zmyślenia typu : Gruby jogin stojący na głowie. Kto to wytwarza? Ja? Kto tak zmyśla. Czy są na to świadkowie? O co tu chodzi? Niech Pan nie czyta. Są inne wspaniałe blogi. Co Pana obchodzi co pisze "człowiek skompromitowany w sieci"?

    OdpowiedzUsuń
  7. A według Pana nazywanie kogoś błaznem jest przejawem humoru? Tylko dlatego że ktoś ma inne zdanie od Pańskiego i tutejszych komentatorów? A gdzie tolerancja dla odmiennych poglądów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy pisanie bez rozeznania, zmyślanie to inne poglądy? Lepiej nazwać to błazenadą niż ostrzej. Czy stwierdzenie, że Wojtka Morandę zniszczono i pisanie nadal o zniszczonych talentach to inny pogląd czy zwykłe kłamstwo? A przecież można było zgodnie z zaleceniem skontaktować się z Wojtkiem a przynajmniej spróbować. Co tu tolerancja ma do rzeczy? A nie jest to jedyny przypadek.

      Usuń
    2. W sumie to nie wiem o co Panu chodzi. Wypowiedział Pan swoją opinie a ja mam prawo się nie zgodzić.
      I już. Może Pan napisze coś na temat.

      Usuń
    3. Zawsze jak ktoś pisze nie po Pana myśli, to Pan odpowiada że nie wie o co chodzi.

      Usuń
  8. To może niech Pan podejmie ten wysiłek i wypowie się w temacie Wpisu. Czy nie może Pan tego pojąć?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się wypowiedziałem na temat tego, że jest Pan złośliwy w stosunku do osób mających inne zdanie niż Pan.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po co to ględzenie? Żadnego przykładu tylko zajmowanie czasu. O poglądach już napisałem.Co można mieć za poglądy jak się niczego nie wie. Przekonanie, że w Akademii uczy się końcówek głównie to pogląd? I że Dworecki poleca nauczanie tylko końcówek to także pogląd. Jestem złośliwy bo ludzie lansujący te "poglądy" nic nie wiedzą, niczego nie czytali i powinni zwyczajnie czegoś się dowiedzieć a nie pleść bzdury

    OdpowiedzUsuń